COLD MAGAZINE, Poland (October 2003):

TURN PALE - 'Kill the Lights' CD

Sa plyty, ktore na poczatku z trudnoscia daja sie sluchac.  Wydaja sie ciezkie, trudno przyswajalne, nuza, mecza.  Ale jednoczesnie jest w nich cos, co kaze do nich wracac.  Cos, co zapala w sluchaczu przy kazdym przesluchaniu kolejny ognik zainteresowania.  Az w koncu te ogniki zmieniaja sie w plomien fascynacji, a plyta przechodzi cudowna metamorfoze i chce sie jej sluchac raz za razem, i z za kazdym jej odtworzeniem dostrzega sie w niej nowe fascynujace rzeczy.  Plyty, do ktorych trzeba sie dlugo przekonywac, nie nudza sie nigdy i zostaja na zawsze.  Byc moze sa odstepstwa od tej reguly, ale takim odstepstwem na pewno nie bedzie dla mnie album Turn Pale.  Przyznalem sie juz niegdys, ze bardzo lubie zespoly podazajace sciezka Birthday Party.  Birthday Party gralo bluesa, ale to byl blues, ktory rozgrzewal do czerwonosci fanow Bauhaus, Joy Division czy Alien Sex Fiend.  Birthday Party byl najbardziej gotyckim z niegotyckich zespolow i fakt, ze nie dal on zadnego koncertu w klubie Batcave, jest tylko tragiczna pomylka historii.  Turn Pale wydaja sie rownie nieobliczalni co Australijczycy, przynajmniej muzycznie.  Alez niespokojna, gesta, upiorna muzyka zawarta jest na "Kill the Lights".  Muzyka rozedrgana, nerwowa, ale tez precyzyjna, zimna, kontrapunktujaca zawodzenia wokalisty.  A wokal bywa paniczny, czasem wrzaskliwy, czasem zawodzacy jak glos dzikiego zwierzecia, przepelniony bolem i szalenstwem.  A przy tym nie osiaga ekstremow, absolutnie przynalezy do calosci, wlasciwie to jest nawet melodyjny.  Dzikosc, plemienny trans i rockowa muzyka to doskonale polaczenie.  Pierwotny zew, artysta-bestia i odbiorca-zwierzyna.  Same podstawowe odczucia, bez wglebiania sie na razie w tajemnice tekstow.  Muzyka zeskrobujaca cialo i sciegna z kosci, fascynujaca.  PS.  Ciekawa sprawa jest, ze wokalista grupy jest Michael Anderson, czlowiek kojarzony z zupelnie innego rodzaju tworczoscia - prowadzacy eksperymentalno-lofajowo-psychodeliczno-ambientowy projekt Drekka i stojacy na czele psychodelicznej oficyny Blue Sanct.

- Tomasz Zrabkowski

BACK